Współczesne festiwale muzyczne to nie tylko źródło wrażeń i rozrywki dla uczestników, ale również znaczący element biznesowego ekosystemu, generujący popyt na usługi z zakresu gastronomii, mediów, czy usługi porządkowe. 4 sierpnia 2023 roku media społecznościowe obiegła niespodziewana informacja o odwołaniu Fest Festivalu. Jednocześnie sieć dowiedziała się o decyzji o uruchomieniu postępowania restrukturyzacyjnego (początkowo błędnie informowano o postępowaniu upadłościowym) spółki odpowiedzialnej (FEST FESTIVAL sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie).

W oficjalnym oświadczeniu na Instagramie organizatorzy wskazali na trudności finansowe wywołane inflacją, konfliktem na Ukrainie oraz słabszą niż zakładano sprzedażą biletów. W uzasadnieniu nie znalazło się oczywiście miejsce na przyznanie się do braku umiejętności planowania budżetu, zarządzania ryzykiem i zobowiązaniami, czy w zasadzie organizacji festiwali muzycznych. Reakcje nie dały na siebie czekać – zarówno pytania o zwrot biletów, jak i zaniepokojenie dotyczące innych nadchodzących festiwali stały się tematem numer jeden. Czy los Fest Festivalu dało się przewidzieć?

O skandalu wywołanym przez Fest Festival dowiedzieliśmy się przypadkiem, od naszego Klienta dla którego tworzymy system oceny wiarygodności kontrahentów. W skrzynce odbiorczej zespołu Support, jeden z użytkowników platformy weryfikującej kontrahentów Temida zostawił wiadomość:

„Gratulacje, wczoraj spółka ogłosiła postępowanie upadłościowe, a wasze wskaźniki to przewidziały (...)”

Już w maju 2023 roku, spółka Fest Festival Sp. z o.o. została oznaczona na platformie Temida.io jako podmiot należący do grupy najwyższego ryzyka. W informacjach dodatkowych można było przeczytać o tym że dane finansowe spółki wskazują na trudną sytuację finansową oraz, wysokie ryzyko niewypłacalności i w konsekwencji upadłości. Wszystko wskazywało na to, że spółka jest na skraju zaprzestania działalności.

Czy los Fest Festivalu był przewidywalny?

Koło niefortuny finansowej

Analiza sprawozdań finansowych wskazuje, że bolączki Fest Festivalu nie miały swojego początku w trudnościach organizacji tegorocznej edycji. Podstawowe metryki finansowe zawarte w sprawozdaniu finansowym spółki za 2019 rok (pierwsza odsłona festiwalu FEST) wskazują na nierentowność operacyjną: przychody na poziomie 6,8 mln złotych versus koszty operacyjne przekraczające 10,3 mln złotych. Efekt? Strata operacyjna (EBIT) wynosząca ponad 3 mln złotych. Mając na uwadze ograniczone wymogi informacyjne wobec spółek z ograniczoną odpowiedzialnością w zakresie sprawozdawczości, czytelnik może wywnioskować że start był nieudany.

Rok 2020 przyniósł globalny kryzys w postaci pandemii. Odbiło się to również na losach Fest Festivalu - druga edycja, zaplanowana na ten rok, została przesunięta na 2021. W efekcie, w sprawozdaniu za 2020 rok, festiwal notuje zerowe przychody i kolejne koszty - tym razem na poziomie ponad 280 tysięcy złotych, związane głównie utrzymaniem działalności.

Po roku zakazów epidemiologicznych, 2021 przyniósł nadzieję na lepsze dni dla sektora eventowego. FEST Festival się wydarzył. Przychód spółki nominalnie wzrósł w stosunku do edycji 2019. Niestety, baza kosztowa ponownie przerosła przychód przy kosztach operacyjnych sięgających 19,1 mln złotych. Skutkiem tego była strata netto na poziomie kolejnych ponad 3 mln złotych.

W momencie publikacji tego artykułu minął już termin składania sprawozdań finansowych za 2022 rok, a Fest Festival tego obowiązku nie dopełnił.

Czy los Fest Festivalu był przewidywalny?

Rachunek zysków i strat to tylko fragment całej finansowej układanki, która jest wieloelementowa i wymaga równoległego zestawiania metryk finansowych. Kontynuując analizę spółki Fest Festival trudno jednak znaleźć jakiekolwiek informacje świadczące o pozytywnej kondycji finansowej. Ujemny kapitał własny pojawił się w sprawozdaniach już w 2019 roku i w kolejnych latach pogłębiał swoją ujemną wartość co oznacza tyle, że oprócz odniesienia strat na kapitał nie trafiły do spółki żadne środki pozwalające na kontynuacje działalności (finansowanie kapitałowe bądź dłużne).

Już od początku działalności spółka nie posiadała wystarczających środków żeby spłacić swoje zobowiązania. Od tego momentu sytuacja się tylko pogarszała.

Kluczowe jest zrozumienie skali problemu i jego efektów – wielu dostawców i wierzycieli nie otrzymało należnych im środków za usługi związane z organizacją festiwalu. Wygląda na to, że następna edycja była próbą zasilenia budżetu w celu pokrycia wcześniejszych długów. Niestety, organizacja kolejnej edycji festiwalu tylko pogarszała sytuację. Zobowiązania wciąż rosły szybciej niż aktywa spółki – prowadząc do niebezpiecznej spirali zadłużenia.

Jeśli założyć że w 2022 i w 2023 roku, czyli przy okazji trzeciej i czwartej edycji festiwalu, sytuacja się powtarzała, nic dziwnego że w końcu doszło do sytuacji którą obserwujemy dzisiaj. Dla wierzycieli, czyli w znacznym stopniu podmiotów świadczących usługi związane z m.in. organizacją festiwalu, czara goryczy mogła się w końcu przelać. Jeśli sprzedaż biletów szła w 2023 gorzej niż oczekiwano, przychody były prawdopodobnie w końcu niewystarczające żeby pokryć m.in. przeszłe zobowiązania. W trakcie organizacji festiwalu firmy odmawiające usług ze względu zaległości w płatnościach da się wymienić tylko do momentu jak „zła sława” przegoni organizatorów i nikt już usługi na zasadach opóźnionej płatności nie wykona.

Niestety powyższe hipotezy znajdują potwierdzenie w rzeczywistości. Wszystko wskazuje na to, że sprzedaż biletów z kolejnych edycji była wykorzystywana do pokrywania zaległych zobowiązań związanych z organizacją wcześniejszych edycji festiwalu.

Gazeta Wyborcza donosi, że w listopadzie 2022 roku, czyli kilka miesięcy po zakończeniu trzeciej edycji festiwalu, niektóre osoby skarżyły się na brak wypłaty za świadczone usługi gastronomiczne i tatuażowe podczas imprezy. Co ciekawe, przedsiębiorcy ci nie mieli możliwości korzystania z własnych terminali płatniczych. Zamiast tego cały zysk miał trafiać najpierw na konto organizatora festiwalu, mimo że to przedsiębiorcy ponosili koszty organizacji tych usług. Takie działania mogłyby sugerować, że organizator wykorzystywał zebrane środki do łatania dziur w budżecie oraz do spłacania najbardziej pilnych długów. Aż do listopada 2022 roku wielu dostawców czekało na należne im pieniądze, podczas gdy inni otrzymywali je z niepokojąco dużym opóźnieniem.

Na platformie Temida.io, w raporcie o organizatorze Fest Festivalu, agencji Follow The Step Sp. z o.o., znajdziemy informacje o znacznej ilości przeterminowanych długów zgłoszonych na giełdy długów. Problemy z terminowymi płatnościami i zła sława organizatorów była finalnym gwoździem do trumny. Dziennikarze Wyborczej doszli do osób potwierdzających, że festiwal został ostatecznie odwołany po tym jak część wykonawców zażądała opłaty z góry.

Jest jeszcze jeden fakt który sprawia, że sytuacja związana z Fest Festivalem jest podejrzana. Zgodnie z zapisami w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS), sprawozdania finansowe za lata 2019, 2020 i 2021 zostały złożone zbiorowo, i to dopiero 23 maja 2023 roku. To z pewnością nie świadczy o przejrzystości i poczuciu odpowiedzialności zarządu spółki. Takie działanie oznacza, że zarząd albo próbuje zataić prawdziwą kondycję finansową i problemy spółki albo prowadzi biznes nie posiadając podstawowej wiedzy o wymogach prowadzenia spółki z o.o.

Znaków ostrzegawczych jest więcej. Jeden z wspólników postanowił sprzedać swoje udziały w spółce Fest Festival sp. z o.o. w dniu 26 września 2022 roku, tuż po zakończeniu ostatniej udanej edycji festiwalu. Czy można to traktować jako próbę szybkiego opuszczenia statku tonącego w długach?

Jeśli chodzi o główne pytanie naszego artykułu: "Czy dało się przewidzieć los Fest Festivalu?", odpowiedź jest prosta: tak, dało się. Lecz ta odpowiedź mogła stać się jasna dla opinii publicznej dopiero 23 maja 2023 roku, kiedy wielu entuzjastów festiwalu już nabyło bilety na nadchodzącą edycję. Niektórzy z nich, niestety, mogą zostać z pustymi rękami i nigdy już pieniędzy nie odzyskać.

Follow the „Misstep”

Spółka Fest Festival Sp. z o.o. to idealny przykład skomplikowanej sieci powiązań biznesowych, które wydają się wpadać w ten sam schemat problemów finansowych. Follow The Step Sp. z o.o. może być jednym z najgłośniejszych przykładów, ale to zaledwie czubek góry lodowej, jeśli chodzi o kontrowersje związane z jej właścicielami. Obaj są zaangażowani w szereg przedsięwzięć w branży muzycznej i festiwalowej, z których wiele również boryka się z problemami finansowymi. Można wspomnieć tutaj o kilku znanych markach: Smolna38, Praga Centrum, Luzztro, czy Festiwal Wisłoujście - w sumie ponad 9 spółek. Fest Festival Sp. z o.o. to nie pierwsza spółka o których długach mówi się już publicznie.


Czy los Fest Festivalu był przewidywalny?

Przykładowo, jak relacjonuje serwis Press, Follow The Step przez wiele miesięcy miał problemy z regulowaniem płatności dla muzyków i DJów. Kolejny przykład - w maju krajowe media relacjonowały sytuację, w której osoby powiązane z agencją rzekomo stosowały zastraszanie i agresję w stosunku do Michała Urbaniaka, dzierżawcy nieruchomości, gdzie funkcjonował klub Praga Centrum. Dwuletnie zaległości w płatnościach za lokal miały wynosić pół miliona złotych.

Warto zauważyć, że problemy finansowe nie są jedynym punktem wspólnym między różnymi spółkami zarządzanymi przez tę samą grupę ludzi. Istnieje też wyraźny wzorzec unikania przejrzystości o czym świadczy nieskładanie sprawozdań finansowych przez spółkę Follow The Step sp. z o.o. w latach 2020 i później. W świetle opublikowanych sprawozdań za 2018 i 2019 rok, rentowność operacyjna firmy była niska, a brak danych za lata późniejsze tylko pogłębia niepewność odnośnie jej sytuacji finansowej.

Czy los Fest Festivalu był przewidywalny?

Lekceważenie obowiązku sprawozdawczego

W Polsce spółki kapitałowe (np. spółka z o.o. czy spółka akcyjna) mają obowiązek składania sprawozdań finansowych do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS). Dla każdego przedsiębiorstwa wchodzącego w relacje biznesowe ze spółkami które sprawozdań nie złożyły, powinna to być czerwona flaga. Wielu przedsiębiorców korzysta z profesjonalnych usług wywiadowni gospodarczych, które weryfikują zdolność finansową i wiarygodność potencjalnych partnerów biznesowych. W przypadku spółek Fest Festival i Follow The Step, taka kontrola z pewnością wykazałaby poważne problemy.

Jeżeli brak obowiązkowego sprawozdania finansowego spowoduje szkody dla innych podmiotów (np. kontrahentów, inwestorów), członkowie zarządu mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności cywilnej za te szkody – fakty wskazują na to że w tym przypadku zaistniała właśnie taka sytuacja.

Podmioty, których właścicielami są osoby znane z zarządu Festu, zdają się nie przejmować potencjalnymi konsekwencjami. Pomijając Fest Festival sp. z o.o., żadna ze spółek we własności Marcina Szymanowskiego lub Macieja Korczaka nie złożyła sprawozdań od za okres od 2020 roku.

Czy los Fest Festivalu był przewidywalny?

Co z innymi festiwalami?

Follow The Step jest odpowiedzialny również m.in. za festiwal OnAir – ten już został odwołany. Do 10-go sierpnia 2023 roku obecni wspólnicy Fest Festival Sp. z o.o. byli również udziałowcami spółki Festiwal Wisłoujście Sp. z o.o. 10 sierpnia 2023 zostali wypisani z KRS jako udziałowcy. Jako naturalny ciąg przyczynowo-skutkowy nasuwa się pytanie – czy Festiwal Wisłoujście może być w podobnej sytuacji co Fest Festival? W tym przypadku sytuacja jest znacznie lepsza. Obowiązkowe sprawozdania finansowe zostały złożone i rysuje się z nich dużo bardziej pozytywny obraz. Skala tego festiwalu jest znacznie mniejsza niż „Festa”, ale za prawie półtora roku działalności do końca 2021 oraz za rok 2022, podmiot zaraportował zyski.

Konsumenci jako wierzyciele

Niestety w przypadku Fest Festivalu jednym z ogniw wierzycieli zostali konsumenci i wolontariusze festiwalu (wolontariusze mieli obowiązek wpłacenia 700 PLN kaucji na czas festiwalu). W przeciwieństwie do podmiotów gospodarczych, które zazwyczaj rozumieją ryzyko rozliczania się na zasadach odroczonej płatności, uczestnicy festiwalu nie mają w zwyczaju analizować kondycji finansowej organizatora przed zakupem biletu.

Wszystkie informacje wskazują że Fest był skazany na klęskę i ciężko się było łudzić że po kilku latach systematycznych strat sytuacja w końcu się odwróci. Organizatorzy do ostatniej chwili starali się przedłużyć życie festiwalu – ponoć bilety były sprzedawane do dnia ogłoszenia upadłości. Jeśli, jak wynika ze słów organizatorów, w chwili ogłoszenia upadłości brakowało aż 5 milionów złotych, to czy sprzedaż biletów do ostatniej chwili nie jest oszustwem? Adwokat Michał Gajda, na łamach serwisu Press, nazywa tę sprzedaż przestępstwem, odwołując się do art. 286 par. 1 Kodeksu Karnego.

Ostatecznie zamiast procesu upadłości, zainicjowany został proces restrukturyzacji z nadzieją na to że spółce uda się odzyskać płynność. Jedno jest pewne – po kompromitacji i skandalu marka Fest już nigdy nie wróci na rynek, a agencja Follow The Step powinna zakończyć działalność. Właściciele i zarządy obu spółek udowadniają że nie są w stanie prowadzić wiarygodnego biznesu i nie liczą się z obowiązkami nakładanymi na spółki przez Kodeks Spółek Handlowych. Odnosząc się jeszcze raz oficjalnego komunikatu opublikowanego przez organizatorów na Instagramie – za sytuację obwiniają wojnę na Ukrainie, inflację i słabą sprzedaż biletów. Wszystko tylko nie własną nieudolność w organizacji imprez czy zarządzania finansami spółki. Dowody rysują nieco inny obraz.

Biznes bez ryzyka - jak zrzucić odpowiedzialność na konsumentów

Podczas gdy Fest Festival Sp. z o.o. wchodzi w fazę restrukturyzacji, pojawiają się nowe rozwinięcia dotyczące rekompensat dla poszkodowanych. Zgodnie z informacjami udostępnionymi przez profil Koncerty w Polsce na Facebooku, organizatorzy zaproponowali osobom, które zakupiły bilety na odwołany festiwal, rekompensatę w postaci karnetu na kolejną edycję oraz 50% zniżki na wydarzenie planowane na rok 2025.

Najnowsze informacje wskazują, że osoby, które nadal oczekują na zwrot kosztów biletów, otrzymały od spółki listy dotyczące planu restrukturyzacji. Zawarte w nich propozycje pozwalają na przyjęcie oferowanej rekompensaty lub jej odrzucenie. W przypadku odrzucenia, istnieje obawa, że może to doprowadzić do upadłości spółki, pozostawiając poszkodowanych bez rekompensaty. Osoby zainteresowane udziałem w procesie głosowania nad planem restrukturyzacji mogły to uczynić poprzez wypełnienie specjalnej karty i przesłanie jej za pośrednictwem portalu Krajowego Rejestru Zadłużonych do 8 listopada 2023.

Ta sytuacja rzuca światło na skomplikowaną naturę zarządzania kryzysowego w branży festiwalowej, a także na odpowiedzialność, jaką organizatorzy festiwali ponoszą wobec swoich uczestników i partnerów.

Nasze modele AI ostrzegały o tych problemach już w maju 2023 (w momencie opublikowania sprawozdań finansowych za okres 2019-2021 przez Fest Festiwal).